Moda na chirurgię plastyczną przed ślubem - Do czego jesteśmy zdolni, by tego dnia wyglądać pięknie?

Dla wielu kobiet, które staną przed ołtarzem obok ukochanego mężczyzny świetna fryzura, perfekcyjny makijaż czy dopracowana w najmniejszym szczególe suknia to za mało. Tygodnie poprzedzające dzień ślubu to nierzadko czas wyrzeczeń i pracy nad własnym ciałem. Co jeśli dieta i intensywne ćwiczenia nie dają zadowalających efektów? Pozostaje chirurgia plastyczna. Korzystanie z szerokiej oferty gabinetów kosmetyki estetycznej bądź usług chirurga plastycznego przed ślubem w krajach zachodnich to już standard.

Botox, liposukcja czy powiększenie piersi są już na stałe wpisane w harmonogram zajęć przed ceremonią zaślubin. Wybielanie zębów okazuje się najmniej inwazyjnym zabiegiem upiększającym. Dlaczego więc posuwamy się do ostateczności? Poprawianie urody skalpelem u przyszłych nowożeńców wynika z faktu, że na małżeństwo decydujemy się w coraz późniejszym wieku. A przecież panna młoda z widocznymi oznakami starzenia się to dla niektórych obrazek nie do przyjęcia.
ślub

Po 35 roku życia (a w takim wieku coraz więcej osób wychodzi w związek małżeński po raz pierwszy) pogłębiają się zmarszczki mimiczne, powieki lekko opadają. W takich przypadkach zażegnanie oznak czasu szybko powodują zastrzyki z toksyny botulinowej.

Zjawisko jest już tak widoczne, że w Wielkiej Brytanii przeprowadzono badania, by ustalić skalę nowego trendu. Okazuje się, że połowa przyszłych panien młodych i jedna trzecia panów młodych na poważnie myśli o wizycie u chirurga plastycznego lub w gabinecie kosmetyki estetycznej przed ślubem.