Ślub to jedno z ważniejszych wydarzeń w życiu. Nic więc dziwnego, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni chcą się tego dnia prezentować jak najlepiej.
Ostatnia impreza w tzw. stanie wolnym, czyli tuż przed zawarciem związku małżeńskiego cieszy się u nas ogromną popularnością. W końcu to ostatni raz, kiedy bawić się będziemy bez partnera, któremu będziemy ślubować wierność, miłość i uczciwość małżeńską.
Nie znaczy to oczywiście, że wieczór panieński i kawalerski to okazja do zdrady, a wręcz przeciwnie, to wyjątkowa chwila, w której przyszły pan młody spotyka się bezkarnie z kolegami przy alkoholu i dobrej muzyce, a panna młoda może poszaleć jeszcze jako „wolna kobieta” z przyjaciółkami i najbliższymi.
W tradycję imprezy, która ma uczcić przyszłych małżonków i dać im szansę na chwilę dobrej zabawy jeszcze w stanie wolnym wpisały się już najprzeróżniejsze atrakcje. Muzyka do białego rana, tancerka w skąpym stroju wyskakująca z tortu dla pana młodego, czy striptizem tańczące na stole, wokół którego bawią się przyjaciółki panny młodej i ona sama.
Oczywiście, nie należy sądzić, że takie luźne zabawy, jakie są tradycją, gdy odbywa się wieczór panieński i kawalerski są z założenia złe i nie wypada w nich uczestniczyć. W końcu kochający się ludzie, którzy wkrótce zamierzają stanąć razem przed ołtarzem znają wagę swojego uczucia, a zdrady i inne tym podobne sytuacje to głównie wymysł amerykańskich filmów.
Wokół takich wieczorów dla pana i panny młodej krążą rozmaite przesądy ślubne, choćby taki, że dzień ten jest ostateczną próbą wierności, jaką przez resztę życia pielęgnować będą w sobie małżonkowie, czy fakt, że suknia ślubna czekająca w chwili zabawy na pannę młodą w jej domu, ma rzekomo wyglądać pięknie tylko, jeśli wieczór panieński odbędzie się naprawdę z pamięcią o miłości do przyszłego męża.
Jest to także wieczór zaufania i pełnego pokładania wiary w to, że nasz partner nawet, jeśli będzie oglądał tańce egzotyczne, to nigdy nie posunie się do czegoś więcej.